wtorek, 8 stycznia 2013

Szaman Galicyjski i sprawa specjalizacji

Kiedyś wpadłem na szatański pomysł zrobienia drugiej specjalizacji. Napisałem podanie do ówczesnego Lekarza Wojewódzkiego z prośbą. Że jestem anestezjologiem, ale od trzech lat pracuję także na potrzeby instytucji prawnych i chciałbym mieć stosowne przeszkolenia i papiery czyli specjalizację. A on mnię odpisał, że niestety, skoro jestem Straszliwie  Deficytowym Anestezjologiem (bo w tym czasie anestezjologia była tzw. deficytową specjalizacją), to nie mogę, bo ucieknę od anestezji i nie wrócę, a on na to zgody dać nie może. Na dole pisma była klauzula, że mogę się odwołać do MZiOS.

Się odwołałem, dołączając poparcie z licznych instytucji, dla których ta nowa specjalizacja była by bardzo korzystna, wraz z opinią najbliższej Akademii Medycznej, że oni też widzą w tym sens, że nie muszę przestawać być anestezjologiem, że oni mnię na indywidualny kurs i tp. i td.

Minister odmówił ustami Specjalisty Krajowego z... anestezjologii, który uzasadnił odmowę tym, że on sobie nie wyobraża..., że anestezjolog mógłby robić coś innego. Fakt, że w praktyce robiłem to "coś innego" od trzech lat nie miał znaczenia.

A że trwało to przerzucanie się pismami parę(naście) miesięcy to ja już, pewien swego, specjalizacyjne kursa zacząłem. No, żałość mnię ogarła straszna, że tyle pracy mojej i innych dobrych Chrześcijan psu na buty. I wiecie co zrobiłem? Wsadziłem sobie pismo z MZiOS w... szufladę. Założyłem (jak pokazała historia, słusznie), że Lekarz Wojewódzki o sprawie nie pamięta i zacząłem od nowa. Że chciałbym się specjalizować I KROPKA. Nic nie wspomniałem o posiadanej innej specjalizacji i pracy w szpitalu. Pominąłem to, jak nieistotne szczegóły. Po tem spokojnie ukończyłem specjalizację I stopnia. Dopiero na egzaminie ktoś próbował dojść co robiłem przez ponad dziesięć lat po studiach, ale życzliwi skutecznie odwrócili jego uwagę od dupereli i błahostek.

Przypomniało mi się to po przeczytaniu wpisu Adepta Sztuki. Kiedyś to były czasy... ech.

4 komentarze:

erjota pisze...

Mogłeś zagrozić wtedy że jak nie pozwolą robić drugiej specjalizacji to uciekniesz z kraju, czyli nie będą mieli pączka i to nie dlatego że nie zjedli go wcześniej tylko dlatego że nie chcieli mieć dwóch :D

Anonimowy pisze...

Ihaaaaa!!! Szaman górą! Ihaaaa! Potrzykroć ihaaaa!
nika

Anonimowy pisze...

Fajna mapka w tle :-)
nika

abnegat.ltd pisze...

A te "nasze" kobiety ze Studium Podyplomowego? Toz Bareja wysiada...