wtorek, 23 czerwca 2015

Szaman Galicyjski i sprawa pokojowej nagrody Nobla

W prasie, telewizji i internetowych wydaniach obojga, wiele mówi się ostatnio, jak to dzielni obrońcy granic Imperium zatrzymują, bądź nie, różnych takich i różne takie, co porwani zgubną, co tu kryć ideologią, pragną dołączyć do walczących oddziałów ISIS.
Równocześnie mnożą się doniesienia o rosnącej liczbie uchodźców, którzy próbują uciec z terenów objętych walkami na Bliskim Wschodzie.

Dziś w czasie zabiegu Kolorectal wygłosił mowę. Mianowicie ogłosił, że znalazł rozwiązanie dla obu tych problemów i oczekuje, że dostanie za nie Pokojową Nagrodę Nobla.

Pomysł jest prosty: wymieńmy jednego uchodźcę, za jednego, kto chciałby wyjechać i walczyć w szeregach ISIS. Wyjeżdżający oddaje swój dom i miejsce pracy uchodźcy, zatem bilans pozostaje zerowy. I wszyscy są szczęśliwi.

Chęć walki jest traktowana przez brytyjskie prawo jako zdrada, boć walczą przeciw brytyjskim żołnierzom, bądź sprzymierzonym, zatem optuje się za zakazem powrotu dla tych ludzi, więc i tak ich majątek przepada.

Gdyby taka wymiana przeszła, proszę pamiętać, że wymyślił ją Kolorectal.

sobota, 20 czerwca 2015

Szaman Galicyjski i sprawa atramentu

Poszedłem dziś "na miasto", do sklepu. Jest taki jeden, przy głównej ulicy, która tradycyjnie nazywa się Fore Street, czyli Główna.
Chciałem kupić czarny atrament do pióra. Jestem albowiem tradycjonalistą i piszę piórem. Ktoś nazwał je wiecznym, co oczywiście nie jest prawdą, bo daleko mu do wieczności, zwłaszcza, kiedy skończy się atrament.
Pierwszy raz odwiedziłem ów sklep końcem maja, kiedy w mojej buteleczce zacząłem widzieć dno. Atramentu nie było, ale miła pani po konferencji z szefem zapewniła mnie, że atrament będzie po szóstym czerwca.
Nie było.
A pani, niezmiennie miła, powiedziała, że będzie, ale końcem lipca, czyli za ponad miesiąc.
Wróciłem do szpitala i zwierzyłem się z kłopotu Kolorectalowi.
- Daj sobie spokój, kup w internecie.
- Ale ja chcę w sklepie, popieram bowiem miejscowy handel.
- Człowiecze, jak ci ktoś mówi w sklepie, że będzie za miesiąc, to w tym kraju znaczy to to samo co "odp...ol się" - skwitował Kolorectal.
No, nie wiedziałem. Nie znam, po dziesięciu latach, subtelności kornwalijskiej gwary.
A że mądrego warto posłuchać, kupiłem na Amazonie. Ma być we wtorek.