sobota, 31 maja 2014

Szaman Galicyjski i sprawa skandynawska

Będzie trochę ciszy, bo przebywamy (znaczy się Najmilsza i ja) w Sztokholmie.

Zaraz po obejrzeniu serialu "Most". Kto widział, ten rozumie. Choć do Malmö i Kopenhagi daleko jakaś ciarka mnię po plecach czasem przemknie.

Fajnie kupuje się bilety z lotniska do miasta. Można wybrać język, ja wybrałem angielski, ale jak przyszło do płacenia to się wróciło do szwedzkiego. I tu zagwozdka - niby wiem, czego oczekiwać, ale czy na pewno?

O, tu jestem...



Pozdrowienia serdeczne dla AS Ptysia i Abiego. Co Wam będę mówił, szkoda, że Was tu nie ma...

Do następnego.

2 komentarze:

abnegat.ltd pisze...

Zaraza - przestań, bo mnie kłuje w trzewiach ;)

Bawcie się dobrze, do usłyszenia po powrocie - jakaś podstępna analiza będzie chyba?

Pozdrowienia

Abi

Szaman Galicyjski pisze...

E tam, zaraz podstępna...