Będzie trochę ciszy, bo przebywamy (znaczy się Najmilsza i ja) w Sztokholmie.
Zaraz po obejrzeniu serialu "Most". Kto widział, ten rozumie. Choć do Malmö i Kopenhagi daleko jakaś ciarka mnię po plecach czasem przemknie.
Fajnie kupuje się bilety z lotniska do miasta. Można wybrać język, ja wybrałem angielski, ale jak przyszło do płacenia to się wróciło do szwedzkiego. I tu zagwozdka - niby wiem, czego oczekiwać, ale czy na pewno?
O, tu jestem...
Pozdrowienia serdeczne dla AS Ptysia i Abiego. Co Wam będę mówił, szkoda, że Was tu nie ma...
Do następnego.
2 komentarze:
Zaraza - przestań, bo mnie kłuje w trzewiach ;)
Bawcie się dobrze, do usłyszenia po powrocie - jakaś podstępna analiza będzie chyba?
Pozdrowienia
Abi
E tam, zaraz podstępna...
Prześlij komentarz