Wróciliśmy (bo z Najmilszą) z dalekich wypraw. Narzekanie zacznę tak we środę, a dzisiaj tylko mała fotka z ulubionego cyklu "co se tutejsi tatułują".
A tatuują sobie tak:
Jak widać na załączonym obrazku, jakość nazwałbym "domową". Z tym, że Peppę idzie rozpoznać. Na pytanie "czemuś sobie, Tubylcu, wydziargał cuś takiego?" padła odpowiedź "bo mię dziecko prosiło". I chyba, po jakości sądząc, samo wydziargało w grudniowy wieczór.
Co pod uwagę Kaczki zamieszczam. Pilnuj Dyni i Norweskiego.
______________________________
*) tytuł jest żartem, no offence
8 komentarzy:
Zeszlam trzy razy i wymagam natychmiastowej reanimacji.
Wodki dajcie!
:-)
Naprawde musze pilnowac Norweskiego. Zamrugala oczami i pozwolil sobie zrobic rozowy manikjur. A co jesli zamruga dwa razy...
:-)
Cały ten tatuaż rani oczy. Autora tego wiekopomnego dzieła bez mrugnięcia, nadziałbym na pal.
Prawdziwa perełka - jak dla mnie.
@Kaczka: jest może jakaś szansa, że Peppa wypadnie z łask...
@Eugeniusz: ha, jakbyś zobaczył jego inne fragmenta (mam na myśli tatuaże wyłącznie) to byś pewnie mu w ręce wiecheć słomy umaczanej w smole wsadził i podpalił. Czysta zgroza!
Pisałem, że nadziałbym na pal "autora". Ten pomalowany pan ma po prostu pecha. Urodził się ślepy, to nie jego wina.
Fajnie tu u Ciebie!
A tatuaz...hmmm jak to mowia o gustach sie nie rozmawia :)
pozdrawiam i bede wpadac czesciej
Witaj, Sylwio, miło Cię gościć. Fotografia jest czymś co też lubię. Więc wpadać będziemy wzajemnie.
Słodkie jak zwykle. Czekam z utęsknieniem jak zaczniesz narzekać na wakacje, bo lubię Twój humor z przymrużeniem oka
tak to tylko na Wyspach moga zrobic ;P
Olaboga
AgaG.
Prześlij komentarz