piątek, 17 sierpnia 2012

Szaman Galicyjski i sprawa białego tygrysa

Życie na emigracji trudne jest. Czasami nawet niebezpieczne. Zwłaszcza w hrabstwie Hempshire. Czasami. Na ten przykład w maju zoczono tamże uciekniętego białego tygrysa. W zakrzaczonej okolicy zwanej Hedge End. Hedge to tutejsze żywopłoty, bardzo gęste i bardzo stare, zatem nazwa jak najbardziej odpowiednia.

A biały tygrys wygląda tak.


"Kilka osób" zadzwoniło na policję z doniesieniem, że ucieknięty tygrys se leży i ukrywa w trawie. Wysłany na rozpoznanie policjant, "którego nazwisko nie zostało ujawnione", przez czas jakiś "patrzył na tygrysa, a on na niego". Wezwano posiłki, w tym z zoologu (pracownicy dostarczyli naboje usypiające sugerując raczej obezwładnienie bestii niż jej unicestwienie). Wywalono graczy z pobliskiego pola golfiastego i przygotowano się do zamknięcia autostrady M27, jeśli by potwór chciał tam pobieżyć.
Zawezwany śmigłowiec z Navy Seals, wyposażony w optykę działającą w paśmie podczerwieni, wykonał zwiad z powietrza i nie stwierdził obecności źródła ciepła, a podczas popisowego podejścia do lądowania metodą Spadającego Liścia Klonu pęd powietrza spod łopat wirnika przewrócił zwierzę. Żołnierze Navy Seals z dumą oświadczyli, że użycie nabojów usypiających nie było konieczne. Po wykonaniu autopsji stwierdzono, że tygrys był wypchaną zabawką naturalnej wielkości.
Policji nie udało się ustalić właściciela zabawki. "Tego rodzaju przedmioty" - oświadczyła rzecznik prasowy policji - "są najczęściej wygraną zdobywaną w parkach rozrywki i wesołych miasteczkach. Obecnie tygrys traktowany jest jak rzecz zgubiona."
I to ma być Imperium? U nasz, jak gonili tygrysa, to był prawdziwy, co uciekł z cyrku, no i nie obyło się bez ofiar, w tym śmiertelnej. Choć akurat tygrys był niewinny. A tu?
Ech, świat schodzi na psy...

9 komentarzy:

Fiol pisze...

Tylko żołnierze i helikopter to raczej z SAS, jak to jest UK?

Ewa pisze...

Coś jednak dobrego w tym Imperium było - wykonanie tygrysa. Chyba, że to wyrób chiński, to im należy się uznanie :))

Anonimowy pisze...

jakie imperium takie tygrysy..
Adam?

(KK) pisze...

Ja to chyba się nadaję do tej imperialnej policji :D W pociągu relacji Kordoba - Sewilla nie mogłam się nadziwić, jak matka pozwala na oko pięcioletniej dziewczynce nieść kilkutygodniowe niemowlę. I tak się dziwiłam, dziwiłam aż mała przydzwoniła tym niemowlęciem w ścianę i okazało się, że to lalka. Aczkolwiek do końca pewności nie mam, bo wyglądało toczka w toczkę jak żywe...
I jak tu się śmiać z tych co uciekali z kina, bo pociąg na nich wyjeżdżał z ekranu? Zabawki naszych dzieci nas przerażają :P

Anonimowy pisze...

Ihaaa, Szaman is back! :-)

Anonimowy pisze...

To bylam ja, nika.

Morphine87 pisze...

W PL przynajmniej prawdziwe piranie znaleźli w jakimś stawie :) a i legenda o widzianym krokodylu w jeziorze sprawiła, że wielki drewniany krokodyl stanął nad brzegiem jeziora i wabi turystów.. prawie jak Loch Ness :)))

Szaman Galicyjski pisze...

@ Fiol: Navy Seals obiło mi się o uszy. Jak poddałeś to w wątpliwość zacząłem szukać i... nie znalazłem. Zatem może SAS. Mój błąd.

@ Anonimowy: Nie Adam.

Moja Ameryka czyli dwa lata wakacji. pisze...

nie na psy tylko wypchane tygrysy...