piątek, 25 lutego 2011

Szaman Galicyjski i sprawa krykieta

Wywołany do tablicy w sprawie zasad gry w krykieta odpowiadam tym razem już na poważnie:

- grają dwie drużyny po 11 zawodników (rezerwowi mogą grać tylko jako fields w razie kontuzji lub choroby zawodnika);

- boisko to owal o obwodzie mniej więcej 400 metrów, żadne zasady nie opisują boiska dokładnie;

- w tym owalu (outfield) jest drugi owal (infield), a w nim prostokąt (pitch) o długości 20 metrów i szerokości 3 metrów;

- metr dwadzieścia licząc od krótszych boków prostokąta stoi wicket czyli trzy patyki (stumps) o wysokości 71 cm, na których leżą dwa krótsze (bails);

- do gry używa się piłki wykonanej z korka pokrytego skórą o obwodzie 22 cm.


Boisko do krykieta


Gra zaczyna się losowaniem (rzut monetą) kto jest kim, czyli jedna drużyna jest bats, a która bowls (=fields).

Ci, co są bowls mają jednego, który rzuca piłką w przeciwnika i resztę w polu, do łapania odbitej piłki. Ci, co są bats, mają kije i odbijają piłkę tak, aby przeciwnicy nie mogli złapać.

Gra dzieli się na kilka części. Większe zwą się innings (zawsze z 's' na końcu, pluralia tantum). Mniejsze to overs. A najlepsze jest to, że każda z drużyn liczy inne części. To wyjdzie dalej.

Jak wygląda przebieg gry. Otóż na boisko wchodzi 15 osób. 11 z drużyny bowls, 2 z drużyny bats i 2 umpire, czyli sędziów.

Batsmani stają w pitch, tak, że bronią wickets. Jeden z nich jest uznany za uderzającego (striker) i w bronione przez niego wickets rzuca piłką bowler. Batsman ma ją odbić, a jeśli mu się to uda i piłka leci, to może pędem pobiec na stanowisko swojego kolegi (zwanego non-striker) na drugim końcu pitch i zamieniają się miejscami. W ten sposób zdobywają punkt zwany run (od ang. biec). Jeśli piłka leci dostatecznie długo, mogą pobiec jeszcze raz i zdobyć dwa punkty (max. 4). Jeśli walnie tak mocno, że piłka niezłapana dotoczy się do granicy boiska, automatycznie dostają 4 punkty, a jeśli nad tą granicą przeleci nie dotykając ziemi, to 6 i w obu tych przypadkach nawet nie muszą biec.

Jest w tym pewne ryzyko, bo jeśli fields złapią piłkę i strącą wickets w czasie, kiedy batsman biegnie (a dokładnie jest poza polem bezpiecznym, ale to już było by za dużo tłumaczenia) to batsman jest out. Schodzi z boiska (out), a za niego wchodzi następny z drużyny. Kiedy wszyscy batsamni z drużyny są out (poza ostatnim, bo jest nieparzysta liczba, zwanym not out) kończy się większa część gry czyli innings.

Wtedy ci co byli bats stają się fields i role się zmieniają. Każdy bowler rzuca piłką sześć razy, po czym następuje zmiana. Stąd nazwa mniejszych części gry, bo po sześciu rzutach umpire krzyczy "over!" i taka część nazywa się właśnie over. Następny bowler rzuca w drugiego batsmana.

Kiedy wszyscy batsmani z obu drużyn są out, czyli skończyły się oba innings następuje koniec gry (czasem są po dwa innings).
Zapis wyników, jaki możecie obejrzeć w TV nie będzie teraz dla was niezrozumiały: jeżeli drużyna ma 5 batsmanów out, a zaliczyła 224 runs to zapis wygląda 224/5 czyli zaliczyli 224 punkty tracąc 5 batsmanów. Tak jest w Ukeju, w Australii, gdzie wszystko jest do góry nogami zapis jest 5/224 czyli "five for 224".

Zasady gry w krykieta są bardzo skomplikowane. Merylebone Cricket Club, który jest autorem obowiązujących przepisów nazwał je "The Law of Cricket" (czyli Prawa Krykieta). To co opisałem powyżej to jest tylko przybliżenie ogólnego zarysu dla oglądaczy w TV.

To skomplikowanie zasad gry znalazło odbicie w języku. Jeśli w Ukeju chce się powiedzieć, że coś lub czyjeś postępowanie nie jest tak do końca zgodne z dobrym obyczajem to mówi się "it's not quite cricket" - to nie zupełnie jest krykiet.

Uff, na dziś wystarczy.

3 komentarze:

abnegat.ltd pisze...

...tez sie spocilem...

Młoda Lekarka pisze...

Szamanie dzięki stokrotne. Ale czuję, że będę potrzebowała do tego więcej czasu niż pobieżna lektura...
Po ciąży, kiedy będę mogła wspomagacza wyobraźni użyć, powinno mi pójśc lepiej (mam nadzieję).

Moja Ameryka czyli dwa lata wakacji. pisze...

to z footbalem jest prosciej, nie myslic z soockerem:)