niedziela, 20 czerwca 2010

Szaman Galicyjski i sprawa prądu

Życie Szamana twarde jest. Naprawiają prąd w okolicy czy konserwują linie - nie wiem. Wiem, że nagle wszystko zgasło i zapanowały ciemności. Fakt, przysłali nam list, że to właśnie w tę noc...
Bez prądu, na bateriach, laptopik nie pociągnie długo, a access point zgasł i tak.
Zatem tylko mały obrazeczek z okazjonalnej kolacji przy świecach.



Dobranoc...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

full romantic :-)

Szaman Galicyjski pisze...

Mhmmm...

Anonimowy pisze...

Łaaaadnie :-)
nika

Anonimowy pisze...

W UK najwyraźniej rozpoczęto realizację polityki zwiększania dzietności. Uważajcie!