Autko grzecznie czekało na parkingu, GPS sprawnie przeprowadził nas przez Bristol i już mknęliśmy na wschód, za Suez, gdzie jest dobrem każde zło, gdzie przykazań brak dziesięciu... noż, qurna, nie! Rozpędziłem się. Tylko do Swindon, gdzie odbiliśmy gracko na północ i ominąwszy szerokim łukiem Oksford wylądowaliśmy w Banbury.
Firma moja albowiem, na moją wyraźną prośbę i głośne żale, że rdzewieję, bo spektrum zabiegów mam małe i nadziei na poszerzenie nie ma, uradziła wysłać mnie na tydzień do ośrodka, któren samą tylko ortopederastią się zajmuje, a zatem może być polem dla mojej nauki i przypomnienia sobie, jak się znieczula regionalnie. I faktycznie spotkałem dwóch takich anestezjologów, co mi wszystko pokazali i dali sobie przypomnieć gdzie te igły trzeba wbijać, żeby pacjentów nie bolało. Przyznać muszę, że wielce im zawdzięczam, bo jak tylko zacząłem pierwsze bloki, to mi z palców płatami czerwono zabarwiona rdza o metalicznym zapachu zaczęła spadać, a i parę takich trików mi pokazali, że hej! Spokojniejszy z nich dwóch, Słowak, raczej prezentował anestezję zachowawczą, bez zabezpieczeń w pole nie szedł, trzy razy wszystko sprawdzał i kontrolował. Drugi, Niemiec, stale powtarzał "I don't care", ale to chyba dla szpanu, bo choć jak na ukejskie warunki faktycznie pieszczot z pacjentami nie uprawiał, to jednak bezpieczeństwo stawiał na pierwszym miejscu.
Zamieszkalismy w historycznym hotelu, który jak pamiętam z ostatniego pobytu jakąś tam rolę w wojnach domowych odegrał, ale jaką - nie pomnę. Hotel może nie z tych najelegantszych, nieco, jak by to powiedzieć, zużyty, ale miły.
A nieco zużyty hotel wygląda tak.
Miasteczko (a w każdym razie ta jego część, którą widzieliśmy) - urocze. Podobno jedno z pięciu najbogatszych miast w Ukeju, ale jak to sprawdzić? Z pewnością mają jedną z największych na świecie palarni kawy. A takie z nich herbaciarze...
Z tym, że w takich domkach można się zakochać!
Nie wiem, czy fajnie się w nich mieszka, ale wrażenie robią z pewnością.
Nieopodal naszego hotelu, przy drodze, którą co rano jechałem do szpitala na nauki, stała sobie taka oto konna rzeźba.
Kiedy zacząłem szperać kto zacz, znalazłem..., ale o tym w następnym poście.
Miłego dnia.
__________________________________
*) ang. - nic mnie to nie obchodzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz