W 1978 roku, nie mówiąc nic nikomu, nawet własnej matce, wyjechał z Węgier, gdzie określano go mianem dysydenta, przyłączywszy się do fanów drużyny piłkarskiej Węgier jadących na mecz do Anglii. Nie jestem fanem, może miało to jakiś związek z mistrzostwami świata w Argentynie? Tu poprosił o azyl i otrzymał go... sześć lat później. Ożenił się z księgową, pracował jako nauczyciel muzyki, ułożył sobie życie.
Mającego 59 lat naturalizowanego Brytyjczyka okoliczna społeczność wybrała na swego burmistrza. Pan Bartos opowiedział swoją historię gazetom, czując się dumnym, że jego wysiłki w integracji z nową ojczyzną przyniosły tak dobre efekty. Wyraził też zmartwienie, że tylu innych emigrantów wybiera życie w gettach, nie chce poznać i w dalszej konsekwencji stać się częścią kultury brytyjskiej.
To wydawać się może ciekawostką i po co o tym piszę? Otóż zaciekawiły mnie komentarze internetowych czytelników gazet, w których pojawiła się ta historia.
"Good man. This is what immigration is all about. You make the absolute best of the country you have adopted /.../ Those that choose to live in ghettos and not blend in, have much poorer, diminished lives because of it.
CLAIRE, nottm, 24/5/2010 12:32 Rating +590"
"Dobry gość. O to chodzi w emigracji. Wykorzystać jak najlepiej możliwości, które zaoferował nam kraj, który wybrałeś. /.../ Ci, którzy wybierają życie w gettach i nie integrują się, mają przez to dużo biedniejsze i mniej wartościowe życie."*)
"This man is a credit to England, his homeland and himself. Nothing more to add!!
- Bert, Deepest Dorset, 24/5/2010 11:50 Rating +501"
"Ten człowiek zasługuje na pochwały od Anglii, swojej ojczyzny i samego siebie. Nic dodać!!"
"This is the kind of immigrant most countries want!!!!
If only the other asylum seekers could only be like him
Karen, Sydney, 24/5/2010 11:52 Rating +483"
"Takich emigrantów życzy sobie każdy kraj!!! Gdyby tylko inni poszukiwacze azylów byli jak on."
"Brilliant ! He should have a job in the cabinet in charge of immigrants and immigration!
Lady Linda, Never never land, 24/5/2010 12:43 Rating +435"
"Wspaniale! Powinien dostać pracę w rządzie, na stanowisku do spraw imigrantów i imigracji!" (Never never land to Australia)
Ale nie wszyscy byli szczęśliwi z takiego obrotu sprawy. Oto przykłady innych komentarzy.
"This man summarises everything that is wrong with this country...
Steven Armstrong, Newcastle upon Tyne, 24/5/2010 12:46 Rating -443"
"Ten przykład jest esencją wszystkiego co jest złego z tym krajem..."
"So why didn't Bartos seek asylum in the nearest safe country.
Slovakia, Poland, Ukraine, Romania, Serbia, Croatia, Slovenia, Austria.
It seems 99.9% of so-called asylum seekers by-pass countless countries just to get to the land of the benefits. And for the last 13 years they have been welcomed here with open arms.
Gordon Bennett, Bristol UK, 24/5/2010 11:07 Rating -259"
"To czemu Bartos nie szukał azylu w najbliższym bezpiecznym państwie. Słowacja, Polska, Ukraina, Rumunia, Serbia, Chorwacja, Słowenia, Austria.
Wydaje się, że 99.9% tak zwanych azylantów omijało niezliczone kraje po to, by dostać się do kraju świadczeń społecznych. I przez ostatnie 13 lat byli tu witani z otwartymi rękoma."
Pomijam tu znajomość geografi polityczno-historycznej, jak istnienie Ukrainy, Słowacji, Serbii, Chorwacji i Słowenii w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, ale pewnie Gordon przespał te lekcje w podstawówce.
Zwróćcie proszę uwagę na "rating". To ilość głosów internautów popierających (plus) lub niechętnych (minus) danemu wpisowi. Wybrałem tylko najbardziej aktualne. I te pozytywnie wyrażające się o Węgrze mają bardzo wysokie poparcie. Natomiast niegatywne lub pisane przez niedouków mają dużo negatywnych ocen.
W czasie, kiedy pisałem ten post liczby zmieniły się. Pierwszy pozytywny wpis ma teraz rate +632, a pierwszy negatywny ma -467.
Po co o tym piszę? Bo chcę pokazać jak miejscowi reagują na imigrację. Kogo z emigrantów szanują, a kogo się boją. To taki mały obrazek dla lepszego zrozumienia tych, w których kraju przyszło nam żyć.
Ciekawe, jakie w Polsce miałby notowania pan Gabor Bartos? I komentarze w internecie...
_______________________
*) tłumaczenia moje, "na kolanie", chodziło mi o oddanie ducha wypowiedzi
6 komentarzy:
"Ciekawe, jakie w Polsce miałby notowania pan Gabor Bartos? I komentarze w internecie..."
To pytanie jest takie tendencyjne :DDD
Oczyma wyobraźni widzę: "Madziar-> wypad do siebie gotować gulasz" itd.;)))
Pozdrawiam ciepło i
...informuję, że mamy z Morfeuszem (jednak i pomimo ;) ) rozdzielność blogową ;p
- e.
@green_emili - o to właśnie chodzi. Tu nawet jak komuś sie to nie podoba, to nie przeczytałem (zastrzegam, że nie czytałem wszystkich) komentarza tego typu. Narzekano raczej na to, "co się z tym krajem dzieje" lub, że "cudzoziemcy mówią nam jak żyć", ale nie znalazłem osobistej wycieczki pod adresem Pana burmistrza.
A co do rozdzielności - poprawię.
Polska mentalność=dziwna mentalność.
Dlatego dzisiaj słucham od rana tego oto utworu muzycznego ;))).
http://www.youtube.com/watch?v=6P2bHu1jmCM
Tutaj cokolwiek człowiek zrobi, to i tak coś na niego znajdą.Każda debata publiczna kończy się wycieczką osobistą.
Makabra.
...to nikt więcej ubawiło mnie do łez ;)
Robisz co tylko możesz dobrego dla kraju, który wybrałeś.
Przepraszam, ale "make the most of the country", to wykorzystac jak najlepiej (rozwinac swoj potencjal)mozliwosci, ktore zaoferowala nam nowa ojczyzna.
@anonimowy: masz rację, sorry, tłumaczyłem na kolanie. Dzieki za poprawkę.
Prześlij komentarz