sobota, 19 grudnia 2009

Szaman Galicyjski i sprawa Świąt

To nie miało tak być, ale sprawy się pokomplikowały. Za to Abnegat znalazł ciekawe rozwiązanie we wpisie nt. listu. Jak listy, to listy. Jak Święta to Święta.

Zwyczajem tutejszym jest organizowanie zakładowych party bożonarodzeniowych. Czasem jest to lunch, czasem większa impreza. W mojej firmie wynajmuje się stoliki w nieodległym hotelu i po kolacji - tańce, hulanki, swawole. Kolorektal, ten ze znajomością Skandynawii ostrzegał mnie, że w Danii, na ten nieskomplikowany przykład, najwięcej rozwodów jest spowodowanych właśnie tymi bożonarodzeniowymi party. Trochę mnie poruszył, bo Najmilsza, z racji obracania się w różnych środowiskach, ma w tym roku cztery takie party! Cóż, pomarzyć można, nie?

Zamówiliśmy salę w hotelu mimo jego ostrzeżeń. Jak wiecie w opiece zdrowotnej więcej (znacznie!) jest kobiet niż mężczyzn. Wyszło na to, że na naszym przyjęciu na 36 osób tylko pięciu to my, czyli płeć brzydsza. Zrozumiałe, że kobiałki zaczęły próby wyniuchania jakie inne firmy zabukowały salę w tym samym czasie. No i wyniuchały! Disabled Anglers. Czyli Niepełnosprawni Wędkarze. Kolorektal zaraz sobie przypomniał, że i owszem, miał z nimi przyjemność. Kiedy przyjechał do Kornwalii chciał z synem powędkować. Tu mozna albo w morzu albo w takim zbiorniku w środku miasta, w parku. A tam właśnie wtedy odbywały się zawody. Wyobraźcie sobie połowę brzegu jeziorka obsiedli wędkarze na wózkach inwalidzkich. I nie powędkował, bo nie pozwolono mu przeszkadzać w zawodach. Kobiałkom miny zrzedły, bo jak tu z takimi na parkiecie wywijać. Na miejscu okazało się, ku ich wielkiej radości, że ktoś w nerwach źle przeczytał i byli to golfiści, całkiem sprawni, z klubu Danglers. I wszystko, jak to w Święta, dobrze się skończyło.

Wydawać by się mogło, że organizacja czegoś takiego jest w tym skomercjalizowanym społeczeństwie bardzo prosta. Zadzwonić, odpowiednio wcześnie, zamówić, zebrać kasę od pracowników (bo często trzeba troszkę się dołożyć) i czekać na datę. Otóż nic bardziej błędnego, zwłaszcze w dużych firmach. Poniżej emilowa korespondencja w tym temacie. Z tym tylko, że ja zamieszczam od razu tłumaczenie.

Temat: Firmowe Przyjęcie Bożonarodzeniowe

Od: Patty Lewis, Kierownik Działu Kadr
Do: Wszyscy pracownicy
Data: 12 listopada 2009

Miło mi poinformować wszystkich, że tegoroczne przyjęcie bożonarodzeniowe dla naszej firmy odbędzie się 23 grudnia, w samo południe, w wynajętyej sali w Grill House. Będzie szwedzki stół i dużo drinków. Mały zespół muzyczny zagra kolędy. Może pośpiewamy razem? I nie zdziwcie się kiedy zobaczycie naszego dyrektora w przebraniu Świętego Mikołaja! Lampki na choince zapalimy o 13:00. Wtedy też możecie wymienić się prezentami, ale zasadą niech będzie, że cena prezentu nie przekroczy 10 euro, aby nie nadwyrężyć niczyjej kieszeni.

Spotkanie jest tylko dla pracowników naszej firmy!

Dyrektor przygotował specjalne wystąpienie na tę okazję.

Życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia Wam i Waszym Rodzinom.

Patty
-----------------------------------

Temat: Firmowe Przyjęcie Świąteczne

Od: Patty Lewis, Kierownik Działu Kadr
Do: Wszyscy pracownicy
Data: 13 listopada 2009

W żaden sposób nie chciałam wczorajszym emailem obrazić naszych pracowników pochodzenia żydowskiego. Wiemy, że Hanukkach jest ważnym świętem, które często wypada w tym samym okresie, choć niestety nie w tym roku. Zatem od dziś nasze spotkanie będziemy nazywać "spotkaniem świątecznym". To samo dotyczy pozostałych pracowników, którzy nie są Chrześcijanami i tymi, którzy ciągle obchodzą Święto Pojednania*). Nie będzie bożonarodzeniowego drzewka i nie będziemy śpiewać kolęd. Będą za to inne rodzaje muzyki, byśmy się mogli dobrze bawić.

Zadowoleni?

Wesołych Świąt.

Patty
------------------------------------

Temat: Firmowe Przyjęcie Świąteczne
Od: Patty Lewis, Kierownik Działu Kadr
Do: Wszyscy pracownicy

Data: 16 listopada 2009

Otrzymałam notkę od członka grupy Anonimowych Alkoholików - zapomniałeś się podpisać. Oczywiście, że mogę spełnić Twoją prośbę i przeznaczyć jeden stolik dla waszej grupy, ale jeśli postawię na nim tabliczkę "Anonimowi Alkoholicy" to przestaniecie być anonimowi, prawda? Jak więc mam to zrobić?

Ma ktoś jakiś pomysł?

Przepraszam, zapomniałam o prezentach - żadnej wymiany prezentów nie będzie, ze względu na protesty Związków Zawodowych, które uznały 10 Euro za zbyt dużą kwotę i kierowników działów, którzy uznali 10 Euro za kwotę śmieszną.

PAMIĘTAJCIE: WYMIANA PREZENTÓW JEST ZABRONIONA.

Patt
---------------------------

Temat: Firmowe Przyjęcie Świąteczne
Od: Patty Lewis, Kierownik Działu Kadr
Do: Wszyscy pracownicy

Data: 18 listopada 2009

Cóż za różnorodność pracowników w naszej firmie! Nie miałam pojęcia, że 20 grudnia rozpoczyna się islamski święty miesiąc Ramadanu, w którym zabronione jest spożywanie jedzenia i napojów w czasie dnia. A to numer! Rozumiem, że przyjęcie firmowe w czasie lunchu kłóci się z wierzeniami naszych muzułmańskich pracowników. Być może załatwię z Grill House, aby wstrzymał się z podawaniem Wam posiłków do zachodu słońca, dnie są przecież takie krótkie o tej porze roku, albo zapakują Wasze dania do foliowych torebek na wynos. To Wam pasuje?

Przy okazji: stolik dla odchudzających się będzie stał jak najdalej od bufetu z deserami, a stolik dla kobiet w ciąży tuż przy toalecie.

Geje mogą siedzieć przy jednym stoliku. Lesbijki nie muszą siedzieć z gejami, każda grupa będzie miała osobny stolik. Oczywiście, na stoliku gejów będzie dekoracja kwiatowa.

Do osoby pytającej o transwestytów - nie, żadnego przebierania się. Grill House nie wyraża na to zgody obawiając się zamieszania w toaletach. Przykro mi.

Będziemy mieć podwyższone stołki dla niskich.

Potrawy nisko-tłuszczowe dla tych na diecie będą dostępne.

Przykro mi, ale nie możemy kontrolować ilości soli użytej do potraw. Szef Grill House zaproponował, żeby ci z wysokim ciśnieniem spróbowali kawałka potrawy, zanim ją zjedzą.

Na stoliku z deserami będą świeże owoce "low sugar" dla cukrzyków, ale restauracja nie robi deserów bezcukrowych.

O czymś zapomniałam?

Patty
----------------------------

Temat: Pieprzone Firmowe Przyjęcie Świąteczne
Od: Patty Lewis, Kierownik Działu Kadr
Do: Wszyscy pieprzeni pracownicy

Data: 20 listopada 2009

A teraz znowu kurewscy wegetarianie! Przyjęcie odbędzie się w Grill House czy wam się to podoba czy nie! Siedźcie sobie jak najdalej od tego "grilla śmierci" i przeżuwajcie w milczeniu zawartość pieprzonego baru sałatkowego i organiczne pomidorki. Czy wiecie, że pomidory też mają uczucia? I cierpią kiedy je kroicie w plasterki? Słyszałam jak krzyczą. I teraz też słyszę ich krzyki!

A cała reszta, popaprańcy, może mnie pocałować w dupę! Mam nadzieję, że będziecie mieli spieprzone święta!

Pijcie, jedźćie i zgińcie,

Zołza z Piekła
-----------------------------------

Temat: Firmowe Przyjęcie Świąteczne i Patty Lewis
Od: Joan Bishop, p.o. Kierownik Działu Kadr
Do: Wszyscy pracownicy

Data: 22 listopada 2009

Myślę, że wyrażam uczucia nas wszystkich życząc Patty szybkiego powrotu do zdrowia. Będę jej wysyłać wszystki kartki, które od Was dostanę.

Dyrekcja zadecydowała, że w tym roku odwołuje firmowe przyjęcie świąteczne. Za to w 23 grudnia kończymy pracę w południe z zachowaniem pełnego wynagrodzenia.

Wesołych Świąt

Joan

__________________
*) święto obchodzone w RPA 16 grudnia.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Śmieszno-straszno :) Pomijając kwestie dietetyczno-orientacyjne to w takim wielokulturowym kraju może faktycznie lepiej organizować przyjęcia noworoczne? Tak na dobrą sprawę to Katolicy też nie powinni bawić się w Adwencie - przynajmniej według polskiej tradycji.
S.
P.S. Ramadan w tym roku już był: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ramadan - Egipcjanie twierdzili, że to baardzo radosny miesiąc spotkań rodzinnych, choć trudny gdy słońce świeci...

Anonimowy pisze...

Niezłe :)
W naszej firmie szefowie ostatnio w ogóle zrezygnowali ze spotkania wigilijnego.
Troche mi szkoda, bo pomimo często wymuszonych uścisków od średnio lubianych osób, jednak takie spotkanie rozładowuje stresy w miejscu pracy i ułatwia poznanie się ludzi od tej bardziej prywatnej strony.
Nie, nie od razu od tej najbardziej prywatnej ;)
T.

Anonimowy pisze...

Hey tam, u mnie party odwolano takze i powodem nie byla wielokulturowosc szeroko pojeta jak w Twojej notce -bajdelej- popuszczalam prawie ze smiechu( w koncu dwie Polki i jedna Niemka wsrod bialej brtyjskosci to nic to).Ciecia w budzecie to glowny powod, a kolejny to taki ze po ponapijaniu sie odpowiednio trunkami, zniszczenia robiono w historycznym budynku wszczynajac bojki z zazdrosci. To tyle . Pozdrawiam.Jola