poniedziałek, 27 lutego 2017

Szaman Galicyjski i sprawa pewnej podróży

W dzieciństwie lub we wczesnej młodości przeczytałem książkę Lucjana Wolanowskiego "Poczta do Nigdy-nigdy", którą przy okazji polecam, choć dziś może już trącić myszką. Były to reportaże z podróży do Australii. Z tego sentymentu jeszcze jeden wpis tyczący stosunków tam panujących.

Pani Bronwyn Kathleen Bishop, z partii Labourzystów, członek Izby Reprezentantów, Speaker of the House of Representatives*), żeby zrobić większe wrażenie na publice poleciała na organizowane przez jej partię charity meeting helikopterem, za pieniądze podatników. Około 5000 AU$. 80 kilometrów. Zamiast pojechać za parę stów samochodem.

Musiała zwrócić kasę i przegrała następne wybory.

Oni naprawdę nogami do góry...

_____________________
*) obowiązki ma takie jak marszałek sejmu prowadzący obrady sejmu w czasie tych obrad

Brak komentarzy: