piątek, 17 lutego 2017

Szaman Galicyjski i sprawa edukacji

Kontynuując niejako poprzednie wpisy o demokracji prowadzącej do upadku dziś o pewnym wpisie prof. Środy na temat relacji Macierewicza i Miśkiewicza. Wpis jest co prawda z zeszłego tygodnia, ale jam nierychliwy.

Otóż pani prof. Środa napisała, że panów tych łączy miłość platońska. Pełny wpis: "Bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się atak na wielką przyjaźń, by nie powiedzieć szlachetne i głębokie uczucie między ministrem Macierewiczem a jego pupilem panem Misiewiczem. Dawno nie widzieliśmy w sferze publicznej takiego przywiązania, takiego bezkompromisowego oddania, takiej wierności. Chciałoby się powiedzieć, jeden nie może bez drugiego. Tyle narzekamy na polityczny cynizm, na konformizm, brak lojalności, interesowność, a tu - proszę! - relacja, głęboko bezinteresowna, czysta jak łza i to w takim złym świecie. Naprawdę imponuje mi to. Piękne! Platońskie uczucie, rzadkie.... Ludzie nie czepiajcie się!".

Na co zareagował Kamil Durczok: "Nie ma to jak sugestyjka, "dowcip", puszczenie oka... A tak naprawdę ordynarny seksistowski tekst./.../ Opinię o aferze mam jasną. Ale sugestie o homoseksualnym wątku sprawy i kpiny z nadwagi BM to zwykłe chamstwo."

Czytam i czytam Kamila i nijak nie mogę pojąć skąd on te swoje uwagi wziął. Gdzie tu seksizm? Gdzie nadwaga BM? Gdzie chamstwo?

Wikipedia: miłość platońska -  miłość wzniosła, wyidealizowana, wolna od seksu i zmysłowości, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna i wierna. Stanowi motyw w literaturze i sztuce od czasów renesansu.

Nawet Kamil patrzy przez jakieś sobie wiadome pryzmaty. Ot, upadek edukacji.

A wydawał się taki oczytany...


3 komentarze:

Adam Madulski pisze...

Po tym, jak dwór ex premiery Ewki K., po obnażeniu przez Durczoka jej ignorancji, próbował go w rewanżu spuścić do medialnego niebytu, Durczok - czemu trudno się dziwić - utracił entuzjazm do PO i pochodnych, co zapewne ma wpływ na jego interpretacje. Podobnie jak antyPISizm na interpretacje Środy, której wpis był cyniczną szyderą, z ewidentnym podtekstem, bowiem "platońskie uczucie" to nie to samo, co uczucie platoniczne. Cytowana przez Ciebie za Wikipedią definicja jest błędna. Uczucie platoniczne to miłość wyidealizowana i wolna od seksu i zmysłowości, natomiast "platońskie uczucie", o jakim napisała Środa, to cała platońska koncepcja, z emocjami, zmysłowością, seksem i prokreacją. Środa to wie, Durczok również. Dobrze się wyedukowali.

Szaman Galicyjski pisze...

Nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Z tym, że platońska miłość tylko "na pierwszym piętrze" pozwala na dostrzeżenie piękna cielesnego, a potem już rozwija się w kierunku bardzo ogólnym i poza cielesnym. Skojarzenie, że ma to być uczucie męsko-męskie jest prawdziwe tylko w kontekście historycznym - za Platona kobiety w filozofii miejsca nie miały. Teraz to inna sprawa.

Adam Madulski pisze...

i o ten właśnie szczegól chodzi Szamanie, to właśnie na nim Środa oparła swoją insynuację. Przyznać muszę, że potrafi posłużyć się insynuacją nader sprytnie.