wtorek, 12 stycznia 2016
Szaman Galicyjski i sprawa nowomowy
Witam w nowym roku, mam nadzieję, że nie gorszym od poprzedniego.
Skoro nowy rok to może trochę o nowomowie. Czytam właśnie notatkę w jednym z internetowych portali o panu Aleksandrze, który w swoim kartonie soku z firmy T. znalazł "dziwne coś". Jest nawet zdjęcie owego "cosia", który wygląda mi na kożuch pleśni, ale badają to instytuty, komisje i urzędy, co się będę wtrącał.
Ciekawą jest wypowiedź pani rzecznik firmy T., która stwierdziła: "podejrzewamy, że w trakcie procesu logistycznego mogło dojść do uszkodzenia opakowania". Czy już nic nie "transportujemy", albo lepiej "przewozimy"? Wiem, że "proces logistyczny" brzmi bardziej wyszukanie i mądrze, że zawiera w sobie wszystkie elementy związane z przepływem materiałów, ale do jasnej-ciasnej, czy nie można mówić po ludzku?
I czy ja muszę tak od początku nowego roku?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
A "narracja", szamanie? Narracja???
Teraz się nie "wypowiada", teraz się "uprawia narrację".
Mam po kokardę!
Pozdrawiam w 2016:)
Logistyczny proces...Brzmi dumnie.
Bo juz jako zaniedbanie - to brzmi okropnie:)
Wzorem ameryckim-skarzyc za wrazenia estetyczne ect:)
Pozdrawiam i zdrowia zycze!
A poza tym luzik!
"Proces logistyczny – jest to uporządkowany łańcuch operacji związany z przepływem materiałów." podejrzewam ze moze chodzic tez o skladowanie.
Kazdy zawod ma swoj jezyk, jak czasem slucham kolegow czy siebie samej, to skora cierpnie. Wy dochtory tez mowicie o jakichs TIVAch, oksydacjach, zamiast po prostu "kujne go igla, to pojdzie spac i nie zsinieje" ;)
Grzyby tworzą osobne Królestwo organizmów i są wszędzie, gdzie są związki organiczne.
Ponieważ w soku są także związki organiczne-mogą więc w nim być grzyby.
Co innego ryby.
Prześlij komentarz