środa, 14 marca 2012

Szaman Galicyjski i sprawa PC - przyczynek do tematu

PC /political correctness/ to po naszemu "poprawność polityczna". Że niby mamy mówić i myśleć tak, jak każe Rozwinięte Społeczeństwo Które Kocha Każdego. Na ten nieskomplikowany przykład nie wolno powiedzieć komuś, że jest grubasem. Albo, że jest gupi. Wolno mówić tylko miłe i słodziutkie rzeczy, co na dłuższą metę pozwoliło nam wyprodukować małolaty robiące sobie słitaśne fotki na FaceZbook'u i innych portalach społecznościowych.

PC jest bardzo trudnym w utrzymaniu zwierzem. Nie dość, że głupie to jak but, to jeszcze kapryśne i wymagające.

Będąc młodym szamanem na rubieży przychodzi raz do mnię pacjęt..

Niezupełnie. Skończyłem właśnie znieczulenie do jednego zabiegu i odwiozłem półśpiącą i wdzięczną pacjentkę na wybudzeniówkę, poczem ruszyłem na przedoperacyjną po następną, kiedy natkłem się na zbiegowisko podekscytowanych nursów płci żeńskiej. Jak każden jeden anestezjolog, chętny do niesienia pomocy, nawet wbrew pomaganemu, zatrzymałem się i zacząłem przysłuchiwać o co biega. Szybka mowa w wykonaniu zaaferowanych kobiet w narzeczu kornwalijskim jest dla mnie niezrozumiała, zatem poprosiłem grzecznie o wyjaśnienia powoli, dużymi, drukowanymi literami.
- No, Szaman, problem jest. W przedoperacyjnej jest pacjent, który przyszedł tu celem obejrzenia mu jelita grubego od środka.
- Codzienna codzienność - wzruszyłem ramionami parafrazując pewnego Prezesa. - Każden nasz chirurg wrazi mu z zadek instrument i się popatrzy. W czem problem?
- Oj, Szamanie, ty to czasem jak dziecko we mgle. Problem w tym, że najsampierw trzeba mu owo wnętrze wyczyścić, bo inaczej chirurg podwójnie g... zobaczy. Znaczy w sensie dosłownym g... i w sensie diagnostycznym g... .
- To mu zróbcie lewątywę i po sprawie.
Zbiły mnie z tropu, bo każdemu przed badaniem lewatywę się robi, zatem co jest?
- Otóż tu jest haczyk. Pacjent waży 164 kilo...
- To wiadereczko wody więcej, nie bądź chytrus...
- ...i powiedział, że na basenie siedzieć nie będzie, bo to jego godności osobistej despekt czyni. Nie mówiąc o tem, że w zadek mu się wpija boleśnie.
Spojrzałem chyba nie dość przytomnie, bo zerknęły na mnie jak na kogo niekumatego.
- No przecież jak na naszym kibelku delikatniusim takie 164 kila usiędzie to do imętu połamie.
Ot, szczerą prawdę nursa gada, jak na spowiedzi. Sprzęt łazienkowo-ceramiczny delikatny mamy, z najlepszej irlandzkiej porcelany, model Belfast. Pacjent zresztą przyznał się, że w domu ma specjalny stelaż z kątowników zespawany, który nad muszlą ustawia, żeby sprawę załatwić bez demolki wodno-kanalizacyjnej.
- To niech z domu przywiezie i po sprawie.
Myślałem, że to ja taki mądry jestem, ale one też na to wpadły, tylko, że pacjent przywieźć nie przywiezie, bo to mu też despekt na honorze czyni, bo musiałby po ulicy z domu do auta, a potem z auta do naszego Centrum, na oczach wszystkich przechodniów ze shitstelażem chodzić. Honor pacjenta rzecz podstawowa i nie możemy tego odeń wymagać.
- Aktualnie przed szpitalem psychiatrycznym, oddalonym o rzut beretką od nas, robią wiosenne porządki i ukryte w krzaczkach żywopłotowych ławki naprawiają. Deski zdjęli, zostały tylko betonowe szkielety. Jak mu tu lewątywę zrobicie to dolecieć zdąży, a że ławki na 300 kilo są liczone, to spokojnie mu jeszcze z naddatkiem starczy. Tylko mu jakiś szpadel dajcie, żeby potem zakopał, bo wstyd będzie.
Innego pomysłu nie miałem, a i zabieg przecież czekał, więc pomknąłem jak dziki ślimak do swojej roboty. Nie wyglądały na przekonane.

Minęł mało wiele czasu, pacjentka mi usnęła pogodnie marząc o słonecznej plaży i spacerze z psem, kiedy na salę cichutko wsunęła się jedna z nurs.
- Szaman, ja mam prośbę. Możesz napisać, że pacjent nie kwalifikuje się do zabiegu oglądania wnętrza z przyczyn anestezjologicznych?
- Ja?! Po pierwsze, to nie mój pacjent. Po drugie, macie chirurga..
- Ale ten zlecenie przyjął, termin wyznaczył, teraz nie może się wycofać.
Tak, jemu głupio, a ja będę bzdury wymyślał i własnym, nieskalanym nazwiskiem firmował.
- Nie - mówię - nie da rady. Na jakiej niby podstawie, przecież nawet go nie znieczulam do tego.
- Oj, Szaman, wymyśl coś. Ty taki mądry jesteś... - Oczy Kota w Butach ze Szreka to był mały pikuś przy jej wzroku.
Siedzę, tępo patrzę przed się*) i nie daję się przekonać. PC, gadzina jedna, górę nad zdrowym rozsądkiem i właściwą oceną sytuacji, bierze. Zamiast napisać "spadaj, boś za gruby, a poza tym utrudniasz" mam zmyślać jakieś nieistniejące powody, żeby tylko chorej PC stało się zadość. Aż tu nagle... dostrzegłem małą tabliczkę znamionową na stole operacyjnym, a na niej...
- Nie - powtarzam - nie napiszę. Ale Kolorectal może napisać. Patrz! - pokazuję jej tabliczkę. - Tu jest napisane, że nośność jest do 130 kilogramów. Stół gościa nie utrzyma, a to jest wbrew zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy. Ot, co!
Napisałbym, że radości, uściskom i całusom nie było końca, ale Najmilsza czytuje. Dość na tym, że odesłały pacjenta do dużego szpitala. Obawiam się, że i tam stoły są podobne, ale może w leżeniu na podłodze badanie da się wykonać? Nadal jednak pozostaje problem lewejtywy, ale to już - na szczęście - nie mój problem. I czy honor pacjenta na podłodze nie ucierpi? A godność osobista lekarza badającego na tym poziomie?

Chorym jest, że grubemu nie można powiedzieć, że jest gruby, czarnemu, że jest czarny, głupiemu, że jest głupi.

Zastanawiam się, czy nie wydrukowac tego i nie powiesić przed wejściem.



Miłego dnia.

__________________________________
*) Szaman nigdy nie patrzy tępo. Nawet jak patrzy tępo, to dostrzega najmniejsze szczegóły z otaczającego go Wszechświata.

8 komentarzy:

Kamyk pisze...

Wracaj do Polski :)
Tu wszystko mozna :)

I po co te obrazki? buuu nie mogę skomentować :S

Anonimowy pisze...

Aaaa czy on, ten pacjĘt znaczy, nie powinien do śpitala jakiego na odtłuszczanie się udać?
nika

Anonimowy pisze...

Tzn. dietę, ew. odsysanie, leczenie otyłości. Nie urąga to jego godności, że rujnuje swój organizm?
nika

Szaman Galicyjski pisze...

@Kamyk: obrazek nie wymaga komentarza, a jest na rzeczy, bo jak można wyposażyć szpital w sprzęt, który nie może obsłużyć około 10% tutejszej populacji z przyczyn technicznych? Jak zaczynałem pracę w UK to BMI powyżej 32 było powodem skreślania pacjentów z list chirurgii dziennej. Dziś (po 7 latach) przyjmujemy 38 i więcej. Są zakusy, żeby przesunąć do 40.

@nika: ad "pacjĘt" - patrz "Z pamiętnika młodej lekarki"
ad reszta: mógłby, ale czemu? Ze dwa miesiące temu czytałem w dość popularnym tu młodzieżowo-kobiecym magazynie, że optyłość "nie jest twoją winą!" i długie wyjaśnienie, jak to wszyscy i wszystko naokoło, łącznie z naszym własnym mózgiem, sprzysięgli się, żeby ktoś był gruby. Paranoja.

Kamyk pisze...

Sie nie dogadalismy :) Chodzilo mi o udowadnianie, ze nie jestem automatem :) A nie o zdjecie w notce :>
Swoja droga moje bmi 17, w podskokach 18. Nie raz i nie dwa slyszalam przed operacja, ze mam przytyc, bo nie beda mnie operowac.
Rozumiem, ze zbyt wysokie wymaga i sprzetu i tezyzny fizycznej od chirurga, haki tez moga zaginac , tudziez jest niebezpieczne operowac. Ale zeby za niskie?
W magyarach nie ma PC jesli chodzi o wage. Opitola i juz.

Ewa pisze...

W Polsce gonimy Was badzo mocno :)))) A przynajmniej bardzo się staramy

abnegat.ltd pisze...

Szaman, wedlug AAGBI/RCOA limitu bmi dla dcu nie ma. Co nie znaczy, ze mamy dymic kazdego - ale samo bmi
nie jest podstawa do zwalki...

Szaman Galicyjski pisze...

I w tym był problem, bo ja nie mogłem go zwalić, bo niby czemu mam z gęby cholewę robić i zmyślać.