niedziela, 22 sierpnia 2010

Szaman Galicyjski i sprawa przygotowań

Ha! Już za dwa tygodnie Szaman z Najmilszą wyjeżdżają na wakacje. Do wyjazdu trzeba się jednak przygotować. Poniżej Szaman w "kornwalijskim słońcu" przygotowuje się do wylegiwania na leżaku nad basenem pod słońcem Toskanii.

foto Najmilsza

P.S. Kto trzeba wie, co to za książka, prawda?

8 komentarzy:

kiciaf pisze...

No co to?

Anonimowy pisze...

Podpinam się pod Kiciaf :-) Co to za książka?
Pauzaniasza "Wędrówki po Helladzie" odpadają. Może Stendhal, co tak się zachwycił Florencją?
nika

kiciaf pisze...

Było jeszcze -pod słońcem toskanii

Szaman Galicyjski pisze...

Sprawdziłem, nie wyszła po polsku (Merlin i Empik). Merlin ma wersję angielską, ale z inną okladką (hardback). Natomiast autor jest znany, przynajmniej cztery jego powieści (z dziewięciu) wydano w ostatnich latach w Polsce. A po tym, co zasugerowała nika poczułem się malutki i chyba się nie przyznam... Ale kto ma wiedzieć - rozpozna.

Anonimowy pisze...

Szaman, rany boskie, tępa jestem, za Chiny Ludowe z Tajwanem nie poznam. Polecam Ci do czytania kryminały Krajewskiego, notabene takoż filolog klasyczny. Drobiazgowo odtwarza dawny Breslau i ostatnio Lwów :-)
nika

Szaman Galicyjski pisze...

Krajewskiego czytałem, jest świetny. Ma w sobie coś z Chandlera, ten nastrój tak ponury, że można go kroić nożem. Chociaż chyba Chandler przy nim wypada bardziej pogodnie. A Krajewski zdecydowanie bije go na głowę w sprawach kulinarnych. Może nie podaje przepisów jak Scarpetta, ale ślinka i tak cieknie. A na zdjęciu jest Douglas Kennedy "Leaving the world".

Anonimowy pisze...

Kubek w kubek myślę a propos Krajewskiego :-) To ja sobie poczekam aż Kennedy'ego przetłumaczą :-)
nika
P.S weryfikacja słowa: zurwa o_O Ki diabeł? :-D

(KK) pisze...

Tak, tak, przed ostrym południowym słońcem trzeba zrobić delikatny podkład z opalenizny... ;)